Rozdział 157

James

Drzwi cicho zatrzasnęły się za mną i pozwoliłem, by moja głowa opadła na nie. Wizja Rue ubranej jak z żurnala i przeszczęśliwej, że za chwilę będzie szła do ołtarza, na zawsze pozostanie w moich wspomnieniach. Moja klatka piersiowa ścisnęła się z bólu, gdy mrugałem, próbując powstrzymać ł...