122

Przez kilka sekund milczeliśmy, przyswajając wszystkie wiadomości, które na nas spadły. Położyłam rękę na brzuchu, dziękując niebiosom za życie mojego maleństwa, za to, że jest takie małe, a jednocześnie tak silne.

Prawdziwy wojownik, prawdziwy Dăneşti.

Westchnął.

"Przepraszam. Żałuję, że nie zrozum...