Kapitler
1. 1
2. 2
3. 3
4. 4
5. 5
6. 6
7. 7
8. 8
9. 9
10. 10
11. 11
12. 12
13. 13
14. 14
15. 15
16. 16
17. 17
18. 18
19. 19
20. 20
21. 21
22. 22
23. 23
24. 24
25. 25
26. 26
27. 27
28. 28
29. 29
30. 30
31. 31
32. 32
33. 33
34. 34
35. 35
36. 36
37. 37
38. 38
39. 39
40. 40
41. 41
42. 42
43. 43
44. 44
45. 45
46. 46
47. 47
48. 48
49. 49
50. 50
51. 51
52. 52
53. 53
54. 54
55. 55
56. 56
57. 57
58. 58
59. 59
60. 60
61. 61
62. 62
63. 63
64. 64
65. 65
66. 66
67. 67
68. 68
69. 69
70. 70
71. 71
72. 72
73. 73
74. 74
75. 74
76. 76
77. 77
78. 78
79. 79
80. 80
81. 81
82. 82
83. 83
84. 83
85. 84
86. 85
87. 86
88. 87
89. 88
90. 89
91. 90
92. 91
93. 93
94. 94
95. 95
96. 96
97. 97
98. 98
99. 99
100. 100
101. Tom 2
102. Rozdział 102
103. Rozdział 103
104. Rozdział 104
105. Rozdział 105
106. Rozdział 106
107. Rozdział 107
108. 108
109. 109
110. 110
111. 111
112. 112
113. 113
114. 114
115. 105
116. 116
117. 117
118. 118
119. 119
120. 120
121. 121
122. 122
123. 123
124. 124
125. 125
126. 126
127. 127
128. 128
129. 129
130. 130
131. 131
132. 132
133. Epilog
134. Epilog Część 2
135. Rozdział bonusowy
136. Rozdział bonusowy Część 2
Zoom ud
Zoom ind
6
Słońce wzeszło już dawno temu, ale Hardin nadal spał niemal bezgłośnie, jakby świat był w porządku. Ale dla mnie sen to ostatnia rzecz, którą chcę teraz robić.
Nie ruszyłam się od chwili, gdy Hardin zasnął, ponieważ byłam zbyt przerażona i spalona w agonii. Hardin nie kłamał, tępy ból w moich intym...
