65

„Czy nadal jesz?” Zed szydzi, wchodząc do kuchni jak do siebie.

„A ty nadal oddychasz?” odpowiadam ostro.

„Zed, daj jej spokój, na miłość boską.” Kage wzdycha, idąc za nim.

„Mam dość patrzenia, jak się obżera, nikt tyle nie je!” rzuca z irytacją.

„Mówisz, że jestem gruba?” pytam lodowato, odkładając...