Rozdział 61

PERSPEKTYWA LEVIEGO

Cisza, która nastąpiła po mojej prośbie, była naładowana elektrycznością, która sprawiła, że włosy na karku stanęły mi dęba. Prawie czułem jej podekscytowanie, smakowałem je, wąchałem. Zawsze jest tak chętna, by mnie zadowolić, i robi to tak dobrze. Zadowala mnie za bardzo – pra...