Rozdział 107

W hotelu bracia wynajęli większość pierwszego piętra, w tym bar i wszystkie sale konferencyjne. Przy barze zauważam Angelę, więc podchodzę, aby się przywitać.

Na blacie za nią stoją dwa puste kieliszki po martini. Trzeci trzyma w ręku.

„Jeszcze jedno,” mówi, machając pustym kieliszkiem do barmana, ...