Rozdział 297

Zostawiam Neila u podnóża schodów. Nie jest jeszcze gotowy do snu i planuje udać się do kuchni po przekąskę. Zaprasza mnie, ale nie jestem głodna. Wolę się położyć na chwilę i przemyśleć, co zrobić.

Nie chodzi o to, że nie chcę spędzać nocy z Neilem. Wręcz przeciwnie. Ale trudno mi zaakceptować jego...