Rozdział 37

Tłum na trybunach powoli cichnie. Jestem jednym z nich. W pewnym momencie mój głos jest tak ochrypły, że zastanawiam się, dlaczego jeszcze go nie straciłem. Cały czas rzucam spojrzenia między Beau a Archerem.

Patrzenie, jak wchodzą w interakcje z ludźmi, jest dziwne. Nie traktują członków swojej dr...