Rozdział 31: Co się do cholery stało?

Sophie

Siedziałam wygodnie w leżaku pośrodku białej, piaszczystej plaży, częściowo osłonięta dużym parasolem plażowym. Moi kochani, cudowni i cholernie złośliwi oprawcy nalegali, żebym zdjęła swoją uroczą maxi sukienkę, która zakrywała większość moich kompleksów, zostawiając mnie w zbyt małym b...