Rozdział 147

KESTER.

„Co się dzieje, Kes?” Obcasy June stukotały po marmurowej podłodze, gdy szła w stronę minibaru, a jej odbicie migało w szklanych szafkach, jakby naprawdę stała się częścią tego domu.

Nawet nie odwróciłem się, żeby na nią spojrzeć. Nie podniosłem wzroku. Moje palce zacisnęły się na kryształ...