Rozdział 38

KASMINE.

Wszechświat już mnie przeklął za moje grzechy—byłam tego pewna. Jak inaczej mogłabym wytłumaczyć to męczarnie? To nieznośne, wszystko pochłaniające pragnienie bez żadnej ulgi na horyzoncie?

Nie mogłam się na niczym skoncentrować. Ani na stosie pracy przed sobą, ani na ciągłych pytaniach J...