Rozdział 40

KESTER.

Stała tam, szeroko otwartymi, ciekawymi oczami skanując wystawne wnętrze, jakby próbowała zrozumieć, dlaczego się tu znalazła. Zdysmisowałem eskortę subtelnym ruchem palców, teraz skupiając się wyłącznie na niej.

„Moja?” Zawołałem, podnosząc się z wygodnego fotela.

Jej ciekawość poruszała...