Rozdział 80

Emilia siedziała na drewnianej ławce w parku, wpatrując się w liście tańczące na wietrze. Był wczesny październik, a drzewa mieniły się wszystkimi odcieniami czerwieni i złota. To był jej ulubiony czas w roku, kiedy świat zdawał się zwalniać, by pozwolić ludziom nacieszyć się chwilą.

Obok niej usia...