Czego od Ciebie chcieliśmy

Czekając z zapartym tchem, drzwi w końcu się otwierają i wchodzi Salvi, jej niezbyt ciche kroki wskazują, że zbliża się do mnie.

Zaciskam oczy, gdyż jestem do niej odwrócona plecami, mając nadzieję, że nie zauważy, że nie śpię. Nie jestem pewna, po co przyszła. Myślałam, że ma mnie obudzić, ale sły...