56-Wewnątrz na zewnątrz

XAVER

Bea budzi mnie około trzydziestu minut przed lądowaniem. Szybko się ubieram i idę na przód. Alfonso ma otwarte usta, chrapiąc jak niedźwiedź w lesie. Uśmiecham się, gdy Bea delikatnie klepie go po ramieniu, a on zrywa się z zaskoczeniem.

Siadam na fotelu i mocno zapinam pas. Wyciągam rap...