67-Ograniczona inwazja

XAVER

Budzę się z Pippą wtuloną w bok. Czuję się lekki jak piórko po naszej rozmowie o Soni. Nie chciałem mówić źle o zmarłej, więc nie wspominałem kłótni i złych emocji. Po co wyciągać brudy, które już nie mają znaczenia.

Pippa wciąż śpi, ale ja jestem twardy jak deska i prawie tak samo szero...