39.

-JEJ-

Wciąż byłam w środku, ale czułam napięcie na zewnątrz świątyni. Po jego groźbie cały budynek zamilkł. Słychać było tylko cichy szum deszczu na zewnątrz, który towarzyszył szeptom chłodnego nocnego wiatru.

„Zabierzcie ją,” przerwała ciszę główna kapłanka. Chwilę później usłyszałam kroki wchod...