56.

-JA-

Po jakimś czasie usłyszałam, jak wchodzi po schodach. Przebrałam się w suche i czyste ubrania i przygotowywałam łóżko do snu. Zamarłam, gdy poczułam jego obecność. Postanowiłam odwrócić się do niego plecami, udając, że zajmuję się swoimi sprawami.

"Arsinoe," zawołał mnie delikatnie, "kupiłem ...