114

Yalda starała się ze wszystkich sił nie gapić się na Marię, starała się zachowywać naturalnie, choć jej serce waliło jak oszalałe.

Czuła na sobie spojrzenie Marii. Nie bezpośrednio. Nie oczywiście. Ale co jakiś czas, jakby nie mogła się powstrzymać, rzucała na nią szybkie spojrzenie. Oceniące. Praw...