Rozdział czterdziesty drugi

Głęboki jęk wyrwał się z gardła Damiena, gdy pociągnął mnie z powrotem na łóżko, ustawiając się przy moim już drżącym wejściu. Powoli wszedł we mnie, czekając, aż przyzwyczaję się do jego długości, zanim się wycofał, sprawiając, że jęknęłam z niezadowolenia. Kontynuował to, bez wątpienia obserwując ...