Rozdział czterdziesty ósmy

Następne kilka dni było bardzo podobnych do tych, które nastąpiły po naszej pierwszej kłótni z Damienem. Zostawałam w swoim pokoju, dopóki nie wychodził do pracy, a gdy zbliżała się pora jego powrotu, wracałam do pokoju. Po tym, co zrobił Sinclair, byliśmy jak dwójka nieznajomych mieszkających w tym...