174- Uderzenie i głodzenie

Pomimo tego, co mówiłam o konieczności unikania kuchni, to właśnie tam kieruję swoje kroki po wyjściu z biura. Bellamy trochę mnie... rozgrzał. Desperacko potrzebuję szklanki wody. Albo jednego z tych zimnych pryszniców, które Bellamy ostatnio tak 'lubi' brać. Bellamy idzie za mną, najwyraźniej nie ...