Rozdział 62

Wielki pokój był przepiękny. Polerowane, drewniane podłogi były jasne, a meble wygodne i swobodne, w odcieniach kremu i turkusu z akcentami koralu i limonki. Słońce wpadało przez ogromne okna z filtrami UV. Część mnie pragnęła wyjść na ciepłe, półtropikalne słońce, ale nie byłam samobójczynią. Przyn...