Rozdział dziewięćdziesiąty dziewiąty

Dym szybko wypełniał pokój, a groźne warczenie na zewnątrz stawało się coraz głośniejsze. Edward podbiegł do zlewu, zamoczył kuchenną ściereczkę w wodzie i pośpieszył do mnie.

"Użyj tego, żeby zakryć nos," powiedział, podając mi ściereczkę. Zrobiłam, jak kazał, ale zanim zdążyłam mu powiedzieć, że m...