Uparty

Adea

Kiedy się obudziłam, w pokoju panował mrok, a przez okna wpadało trochę światła od sierpa księżyca. Pamiętałam, że miałam jeszcze godzinę żartów z Gabem, zanim zaczęłam ziewać. Gabe nalegał, żebym odpoczęła, głaskał mnie po włosach i szybko zasnęłam. Na krześle przy łóżku nie było już blondynki...