Rozdział 25: Życzliwość

To był pierwszy raz, kiedy ktoś w pałacu zainteresował się na tyle, by zapytać, dlaczego płakała. To nie był pierwszy raz, kiedy stawiała czoła takiej sytuacji, ale Bazyl nigdy się nią nie przejmował. Jego ministrowie troszczyli się jeszcze mniej i zazwyczaj robili wszystko, by ją upokorzyć. Szlachc...