Rozdział 44

"Byłem takim żółtodziobem w liceum. Mój tata musiał wydać kupę kasy, żeby przekupić rodzinę ofiary i załatwić ugodę. Było blisko. Potem nieźle mnie zlał i naprawdę bolało." Mimo że Michael to mówił, jego zadowolona mina zdradzała dumę z uniknięcia konsekwencji.

W pokoju odwiedzin na komisariacie, t...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie