Na zawsze.

Pik - Punkt widzenia

Byłem zagubiony w mgiełce przyjemności, w rozmyciu ekstazy.

Moje ręce były owinięte wokół jego bioder, gdy dusiłem się jego kutasem. Był bełkoczącym, jęczącym bałaganem, stękającym, dyszącym, szarpiącym mnie za włosy, gdy dochodził w moich ustach.

„KURWA,” ryknął, a ja uśmiec...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie