Rozdział 36

Travis

Oparłem się o blat łazienki, czekając, aż chłopiec skończy swoje sprawy. Nie było nic dziwnego w tym, że ktoś tutaj, czy to student, czy pracownik, przyprowadzał dziecko na teren szkoły poza regularnymi godzinami; jednak to było podczas ataku łotrów. To była nieprzewidziana sytuacja, któr...