Wieczność To Długi Czas.

Elliot

Cały pokój promieniał, ale nic nie mogło się równać z nią. Macey, stojąca tam w swojej sukience z koca i lśniącej tiarze, policzki różowe od śmiechu, oczy błyszczące jaśniej niż wszystkie światełka zawieszone na belkach. Była jak gwiazda. Wszyscy na nią patrzyli, klaskali, wiwatowali, ob...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie