Są tutaj.

Levi złapał mnie za rękę, miażdżąc ją w swoim uścisku, jego druga dłoń spoczywała na moich lędźwiach, wlewając we mnie ciepło z każdym urywanym oddechem. „Pchaj, kiedy twoje ciało ci to podpowiada. Nie walcz z tym, Envy. Dasz radę.”

„Nie mogę...”

„Tak, możesz,” przerwał mi stanowczo, jego głos był w...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie