Rozdział dwudziesty drugi

Lincoln

Moim powodem. Co się zmieniło. To byłaś ty.

Słowa Raleigh krążą mi po głowie niemal bez przerwy od wczoraj, kiedy je wypowiedziała, i chociaż jestem niesamowicie pochlebiony, nie mogę przestać się zastanawiać, czy jej uczucia nie są trochę nie na miejscu.

Nie że uważam się za typ faceta, ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie