Rozdział 14 : Koszmar

ROZDZIAŁ CZTERNASTY:

Obserwowałem z bezpiecznej odległości, jak przechodziła przez następną ulicę. Coś sprawiło, że się uśmiechnęła. Chciałem, żeby to ja byłem tym, kto ją rozśmieszył. Czułem, jak narasta we mnie złość. Lepiej, żeby to nie był ten wielki niezgrabny głupiec, z którym właśnie rozmawia...