Starcie

To było tak, jakbym znalazła się w obcym kraju.

Rozlew krwi.

Niepokój.

Oddział koni galopujących.

Powietrze pachniało śmiercią. Śmiercią w najprostszej formie, a kiedy się rozejrzałam, wydawało się, że nikt mnie nie widzi.

"C-co się dzieje?"

Zmarszczyłam brwi zdezorientowana, wyciągając drżące...