117. Chłopcy z DarkHart

Nie. To nie mogło być prawdziwe. To nie było możliwe.

Jego wzrok zamglił się, jakby wpadł w trans, gdy obserwował tę postać w garniturze, która zdecydowanie zbliżała się do niego, krocząc pewnie, lecz bez pośpiechu.

Wyglądał dokładnie jak on. Ten duch, to przerażające zjawa wyglądała dokładnie jak...