52. Śliczny wilk

Moje usta wykrzywiły się w niezadowolonym grymasie, gdy patrzyłam przez pustą szklaną butelkę, zauważając całkowity brak tej przezroczystej cieczy.

No trudno. Wzruszyłam ramionami i odstawiłam ją obok siebie, odwracając wzrok z powrotem na ciche miasteczko poniżej nas. Latarnie uliczne i neonowe ...