74. Wybieramy się na tę wycieczkę, czy co?

Wrzuciłam swój notatnik i długopis do szafki, a potem zatrzasnęłam ją z hukiem, znudzona do granic możliwości i gotowa na tak wyczekiwaną przerwę obiadową.

Jess stała tuż obok mnie, również pozbywając się swoich rzeczy, wyglądając na równie zmęczoną i znudzoną. Wygląda na to, że obie nie miałyśmy en...