ROZDZIAŁ 11

PERSPEKTYWA MII.

Leżałam na łóżku, czując się wyczerpana i bezbronna po porządnym płaczu, gdy usłyszałam pukanie do drzwi. Nie miałam siły, żeby wstać i otworzyć, więc po prostu je zignorowałam, licząc na to, że osoba po drugiej stronie odejdzie. Ku mojemu rozczarowaniu drzwi skrzypnęły, ale najbard...