Rozdział 68

Radosny nastrój utrzymywał się u nas do następnego dnia. Sam zasugerował, żebyśmy wszyscy poszli pobiegać po lesie i ponieważ nikt z nas, oprócz Amie, nie zmienił formy od naszego przyjazdu, wszyscy się zgodziliśmy. Gdy przemieniłem się w mojego blond wilka, poczułem radość, jaką odczuwał, będąc wol...