Co za marnotrawstwo

Aris

„Nie musiałeś przychodzić,” mówi Roman. Idziemy obok siebie przez targ, który odbywa się w Ruby każdego weekendu. Jest tłoczno zarówno od miejscowych, jak i letnich turystów, ale przez hałas i tłum dostrzegam rudoblond włosy Posey, gdy zmierza w stronę stoiska sprzedającego niesamowitą gamę św...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie