Rozdział 31

Minął tydzień od tej koszmarnej kolacji i ostatnie dni były ciche. Christian i ja wróciliśmy do ignorowania się nawzajem, a wszyscy, w tym Emmanuella, zachowywali się wobec mnie inaczej, jakbym to ja była potworem. Ponieważ wyprowadzka nie wchodziła w grę, zgadzałam się, że nie ma powodu, byśmy rozm...