Rozdział 40

Usłyszałam śmiech dochodzący z dołu i ziewnęłam, kierując się do kuchni. Po spotkaniu z Vincenzo, Beau i Luisem wróciłam do domu i zrobiłam sobie długą drzemkę.

Isobel niemal siedziała na kolanach Christiana, kiedy oboje się śmiali.

Nigdy tak nie śmiał się ze mną.

To było szalone, czy byłam zazdr...