Rozdział pięćdziesiąty dziewiąty

Serce biło mi jak oszalałe, gdy szliśmy korytarzem, chciałem zabrać Amelię stąd, by ochronić ją przed tym, co wiedziałem, że nadchodzi.

Ona jednak nie miała tego zamiaru, czułem, że coś od niej emanowało. Moc, która sprawiała, że moje ciało drżało z oczekiwania i podekscytowania.

Czułem, że Louis ...