ROZDZIAŁ 101: Lato Dziewicy, część 41

Wiem, co muszę zrobić.

Mój Pan siedzi w salonie, w fotelu. Ręce za głową, długie nogi wyciągnięte, skrzyżowane w kostkach, patrzy zamyślony w przestrzeń.

„Panie, czy mogę... wejść?”

Przechyla głowę w moją stronę, wyraz twarzy poważny. „Oczywiście, że możesz, Charlotte. Nie do mnie należy mówienie ci...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie