167

Alice czekała na mnie i Belle na parkingu i podeszła do nas, jak tylko stanęliśmy na chodniku. Ku mojemu zaskoczeniu, znów miała na sobie swoje zwykłe dżinsy i luźny t-shirt, bez makijażu, a włosy związane w praktyczny kucyk. Przywitałem się z nią żółwikiem, rozmawiała ze mną i Belle, aż nadszedł cz...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie