Rozdział 47

Kiedy Logan wrócił do domu późnym wieczorem, zdał sobie sprawę, jak bardzo napięte były jego szyja i ramiona. Przechylił głowę najpierw w lewo, potem w prawo, żeby je rozciągnąć. Nagle poczuł się... wykończony. Jakby nie spał od kilku dni. Był bardziej zmęczony tym długim, stresującym dniem, niż myś...