Rozdział 42

Następną rzeczą, jaką pamiętam, był późny poranek. Obudziłam się pośrodku łóżka, z Kazem przytulonym do moich pleców i mną przytuloną do Ty'ego. Ktoś w międzyczasie przykrył nas wszystkich kocem.

Rozlegał się irytujący dźwięk, którego na początku nie mogłam zidentyfikować, po czym usłyszałam serię p...