Rozdział 47 - Poranne złoto

„Zawsze śmiej się, kiedy możesz, to tanie lekarstwo.” ― Lord Byron

Kiya

Promień ciepła przedarł się przez zasłony, muskając mój policzek. Słońce domagało się, żebym wstała, bo to był zupełnie nowy dzień. Żart na nim, bo już byłam obudzona. Moje uszy drgnęły, wychwytując ciche odgłosy docho...