018

SCOTT

Nie miałem żadnych wieści od Julii przez cały dzień. To nie było szczególnie niezwykłe, ale zazwyczaj dostawałem przynajmniej kilka smsów, jeśli nie telefon. Pewnie poszła na zakupy z Lisą czy coś. Lisa była już w domu; pomachała mi z werandy, uśmiechając się szeroko. Odmachałem jej.

Lubiłem L...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie