56. VANYA: NIE PIERWSZY RAZ

Poranki były najlepsze. Było lepiej niż kiedyś, gdy mieszkaliśmy w chatce. Budziłam się z nimi wszystkimi w jednym łóżku. Devrim po mojej lewej, Ezra po prawej, a Obsidian między moimi nogami, z głową opartą na moim brzuchu.

Zawsze budziłam go, przeczesując palcami jego włosy. Mruczał wtedy, a ja ...